Mój pierwszy duży projekt patchworkowy na Prague Patchwork Meeting 2017.
Projekt stworzyłem na zwykłej kartce w kratkę po czym przelałem go na własnoręcznie farbowane tkaniny. Pierwszym etapem było dość żmudne cięcie elementów - kwadratów o boku 4 cm.
Na ten projekt potrzebowałem ich 1200 sztuk.
Szybkie obliczenie przejść poszczególnych kolorów i szycie maszynowo-ręczne. Tak, dokładnie tak. Elementy były tak małe, że szyjąc je po skosie wierzchołki wchodziły w otwór igły. Obracałem ręką pokrętłem maszyny i w ten sposób zszyłem 68 elementów. Po czasie wiem już że mogłem zrobić to w prostszy sposób, ale uczę się na błędach :)
Dla ułatwienia projekt rozłożyłem "na sucho".
Tkaniny zszywałem poziomymi pasmami sprawdzając na bieżąco efekty z projektem.
A oto gotowy quilt :)
Marek Wróblewski
Wow, super, gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńDziękuje
UsuńFajnie te twarze wyglądają "na żywo" . Podziwiam za ogrom pracy! Makata jest przepiekna!
OdpowiedzUsuńno proszę facetów w tym świecie mamy niewielu więc tym bardziej gratuluję i podziwiam :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Szyj dalej koniecznie!
OdpowiedzUsuń